niedziela, 20 lipca 2014

"Violettowe Historie"- rozdział 2

Oto kolejny tomik "Violettowych Histori". Mam nadzieję ,że się Wam spodobają! Zapraszam do czytania! 
Obudziłam się rano pełna energii i od razu pobiegłam do mojej garderoby po jakieś ciuszki. Właśnie w tym momencie do pokoju wkroczył Fede z Miśkiem. Po jego minie sądziłam ,że coś się stało. Nie musiałam się długo zastanawiać bo Federico wszystko mi wyjaśnił, że Misiek obgryzł jego kapcie. Od razu przeprosiłam go i powiedziałam ,że od razu po zakończonej próbie pójdziemy do galerii i kupię mu nowe buty. Jednak Fede nie chciał tego słuchać i powiedział ,że to drobnostka bo większą sprawą jest to ,że gdy wsadził nogę do kapcia poczuł mokro. Okazało się ,że psiak załatwił swoje potrzeby do obuwia współlokatora. Nagle usłyszałam krzyk Olgity ,która wołała na śniadanie. Szybko krzyknęłam ,ze muszę się ubrać, wtem Fede wyszedł z pokoju.  Długo zastanawiałam się co założyć. Chciałam jak najładniej wyglądać dla Leona. Gdy zegarek wybił godz. 10:00 usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Szybko do drzwi podbiegł mój ojciec ale na szczęście go wyprzedziłam, po czym w progu zastałam Fran, Cami i Ludmi. LUDMI! Na początku myślałam ,że przyszła odwiedzić Fede ,ale okazało się ,że on wyszedł już jakiś  czas temu. Czyli nasza przyjaciółka przyszłą mnie odwiedzić. Wszyscy poszliśmy do mojego różowego pokoju na górę. Wtedy rozpoczął się temat Diego, jednak ja nie chciałam tego słuchać. Jednak dziewczyny na siłę opowiadały mi o nim jaki on to jest biedny. W ten czas sama zaczęłam się przejmować. W tym momencie z szafy dobiegł dziwny głos. Szybko pobiegłam zobaczyć co się tam dzieję. Sama nie wiedziałam co powiedzieć w szafie siedział mój tata i wszystko podsłuchiwał. Nie mogłam uwierzyć ,że znowu nie darzy mnie zaufanie i wszystko zaczyna się od nowa.


Po wyjściu z domu dziewczyny zachęcały mnie ,żebym odwiedziła Diego, ja jednak byłam nie ugięta. Siadłam na ławce koło placu zabaw i zawołałam moje przyjaciółki. Wtem na jednej ze zjeżdżalni zobaczyłam... DIEGO!!! Co na huśtawce huśtał się właśnie nasz kolega ze Studia OnBeat, mój  były chłopak, wspólnik Ludmiły Ferro mojego dawnego wroga! CO?! Nadal nie mogłam uwierzyć. Bawił się jak małe dziecko na placu zabaw. Po chwili nas zobaczył i zaczął krzyczeć -Violetta!- ja jednak nie chciałam go słuchać i pobiegłam po czym poślizgnęłam się na mojej długiej spódnicy. I wtem myślałam ,żeby tylko nie spaść na ziemię ,już wolałam ,żeby Diego mnie złapał i byłam na to przygotowana. Nawet zamknęłam oczy ,żeby na niego nie patrzeć i w tym momencie onieśmieliło mnie! Złapał ,mnie mój wybranek Leon. I wtedy cały świat się  nie liczył tylko my razem... nawet przyjaciółki, Diego który patrzył się na mnie wielkimi oczami. Staliśmy tak i... pocałowaliśmy się! Chyba w życiu nie przeżyłam lepszej chwili oprócz tego ,że zapisałam się o Studia i bycia dziewczyną Leona. Wtem wszyscy patrzali jak wryci. Po chwili Fran,Cami i Ludmi poszły gdzieś na bok , my z Leonem odeszliśmy krok na bok po czym mocno go przytuliłam i okazało się ,że jesteśmy w naszym zaczarowanym miejscu. Leon rzekł do mnie" tyle razy próbowaliśmy się w tym miejscu pocałować i zawsze coś stawało nam na drodze tym razem się udało". Wtedy cały dzień spędziłam z moi m wybrankiem, po czym odprowadził mnie do domu. Po kolacji zanotowałam coś w moim pamiętniku po czym zgasiłam lampkę i układając się na mojej miękkiej poduszce i zamknęłam oczy... Niestety w tym momencie przyszedł do mnie nieoczekiwany SMS. Postanowiłam go otworzyć. Był od Cami o treści "Sorry Violu ,ale sądzę,że powinnaś znać prawdę o Diego. Zobacz co on robił gdy Leon cię pocałował i poszliście w to wasze miejsce. Trochę szkoda mi się go zrobiło. Przepraszam musiałam go nagrać. PS: jutro o 13:00 próba!". Oj zmartwiłam się ale chcąc zapomnieć o wszystkich złych wspomnieniach zamknęłam oczy i ... usnęłam. Rano otworzyłam oczy i tak jak codziennie wykonałam moje czynności. Po godz. 12:00 zadzwonił Leon i powiedział ,że czeka przed domem na mnie ,żeby iść na próbę. Wyszliśmy i o wszystkim mu opowiedziałam. Powiedział ,że nie mogę się zamartwiać i to nie moja wina. On zawsze miał mnie pocieszyć i rozśmieszyć i za to KOCHAM GO całym moim czystym serduszkiem.



Wchodząc do Studia Fede i Ludmiła tańczyli nowy układ. Gdy skończyli nadeszła pora na Brodweya i Camilę ,a potem na mnie i Leona. O wielkie zdziwienie wszystkich na próbie pojawił się Diego. Chciał ze mną porozmawiać ale ja nie zbyt miałam na to ochotę i szybko pobiegłam do szafki. On był strasznie uparty ponieważ pobiegł za mną. Wtem wyciągając z półki gazety o ślicznych kapciach ,które miałam przekazać Federico wypadł mi mój pamiętnik. Diego skupił się ,żeby go podnieść gdy wyprzedził go Leon. Wtedy miałam wymówkę i spytałam się mojego chłopaka"Czy idziemy na próbę śpiewu" a on na to" a no tak choć bo się spóźnimy i ktoś zajmie nam scenę". Zdenerwowany chłopak nie wiedział co ma powiedzieć i odszedł.


Jak podobał się Wam 2 rozdział :Violettowych Historii? Zapraszam do komentowania! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz